Do Gorzowa, do Gorzowa…
Tak śpiewała szesnastoosobowa grupa Lechitów jadąc do Gorzowa Wielkopolskiego na swoje wspólne trzecie wakacje. Stacjonowali, jak zwykle, w Łośnie malutkiej wsi niedaleko Gorzowa. W czasie długiej, bo trwającej 12 godzin, podróży, zespół wspólnymi siłami ułożył tekst piosenki zachęcającej do wspólnych wypadów. W Łodzi przywitał nią kolejnych członków tej wielkiej eskapady.
„Do Gorzowa” autor: „Lechici”
Kiedy Sonia wchodzi pierwsza,
to Łoli za nią nie nadąża.
A Zbychu wchodzi ze swą harmonijką.
I wszyscy w busie cieszą się,
że Łośno zaraz zbliża się
i wszyscy głośno krzyczą:
do Gorzowa.
Ref.: Do Gorzowa, do Gorzowa,
do Gorzowa, do Gorzowa
Sekulak to jest fajny gość
Los Angeles wspomina wciąż
Na Spornej w Łodzi klei instrumenty.
Łoli z Sonią w teatrze
Reflektorami bawią się
I ciągle krzyczą: szybko do Gorzowa.
Ref.: Do Gorzowa, do Gorzowa,
do Gorzowa, do Gorzowa
Zespół przebywał tam w dniach 21 – 26.07.2013 r. Czas wydawałoby się krótki, ale wystarczający, by razem pobawić się, pośpiewać, popływać i pozwiedzać. Atmosfera była wspaniała, a ta przecież zależy tylko od ludzi, a ludzie… no, cóż, nic dodać, nic ująć – „Lechici” doskonale wiedzą co zrobić, aby każdy mógł czuć się dobrze.
W tym roku naszym gościem był łodzianin poeta, kompozytor i nasz krajan, którego korzenie tkwią w ziemi hrubieszowskiej – Zbigniew Sekulski. Na tej zielonej wyspie pośród wspaniałej leśnej roślinności Zbyszek postanowił, że będzie pracował. Zabrał z domu wszystko, co było mu potrzebne, by uporządkować swoje teksty i muzykę, które mają często charakter ballady opowiadającej, o tym, co przeżył i co widział. Jego teksty dotyczą również naszej hrubieszowskiej ziemi. Trzeba przyznać, że miał wenę.
Co w tym roku zwiedzaliśmy ? Berlin – to pierwsza wycieczka podczas tegorocznych wakacji. Grupa Lechitów wybrała się tam naszymi liniami kolejowymi najpierw do Kostrzyna stamtąd już blisko do Berlina stolicy największego miasta Niemiec. Zajmuje ono powierzchnię 890 km², zamieszkuje je blisko 3,5 mln osób. Jest największym po Londynie i Paryżu miastem w Unii Europejskiej.
Uczestnicy wycieczki zakupili grupowe bilety ( jedna grupa to pięć osób) do Berlina, które uprawniały ich do poruszania się po całym mieście wszystkimi środkami lokomocji. Miasto piękne. Lechici przemierzali je trochę pieszo, no i metrem. No, właśnie. Cóż trochę przygód i atrakcji musiało być. Chyba wszystko odbywało się zbyt szybko. Wydawało się, że wszyscy wsiedli do metra. Jednak nie, kilku członków z jednej grupy zostało na peronie. Kiedy zorientowali się, co się dzieje, zobaczyli tylko machającą rękę na pożegnanie z wagonu metra. Wszystko zakończyło się dobrze. Już za chwilę cała grupa Lechitów była znowu razem.
Zwiedzaliśmy także Szczecin – stolicę i największe miasto województwa zachodniopomorskiego, położonego nad Odrą oraz jeziorem Dąbie. Szczecin stał się ośrodkiem gospodarczym regionu. Miasto jest ośrodkiem turystycznym z dużą liczbą zabytków. Stanowi centrum akademickie i kulturalne (opera i operetka, liczne teatry, muzea i ośrodki kultury), jest także siedzibą kurii arcybiskupiej i wydziału teologicznego. Na terenie miasta znajduje się sanktuarium maryjne. Mieliśmy za mało czasu, aby wszystko zwiedzić.
Byliśmy na Placu Jasne Błonia im. Jana Pawła II. Ten rozległy teren zielony powstał w latach 1925-27 na gruntach należących do rodziny Quistorpów, zaprojektowany został z rzędami platanów klonolistnych po bokach rozległego trawnika z parterowymi kompozycjami kwiatowymi pośrodku i otrzymał nazwę Quinstorp-Aue. Jest największym w Polsce skupiskiem tego gatunku drzew, których rośnie tu 213. Tutaj na szczecińskich Błoniach 11 czerwca 1987 roku papież Jan Paweł II odprawił Mszę św. gromadząc setki tysięcy wiernych, co upamiętnione zostało w 1995 roku ustawieniem pomnika Jana Pawła II i zmianą nazwy placu (poprzednia nazwa Jasne Błonia obowiązywała od 1945).
Dalej przeszliśmy do Pomnika Czynu Polaków odsłoniętego w 1979 r. i znajdującego się w Parku Kasprowicza vis-à-vis Jasnych Błoni. Wizję artystyczną Trzy pokolenia – Trzy orły nadał Monumentowi jego wykonawca, prof. Gustaw Zemła, przy współpracy z Eugeniuszem Kozakiem. Pomnik ten przedstawia podrywające się do lotu trzy orły, symbolizujące trzy pokolenia Polaków zaangażowanych w odbudowę i rozbudowę miasta w ciągu 35 lat od zakończenia II wojny światowej. Jest wyrazem szacunku i podziękowania za walkę, pracę i naukę dla ojczyzny, trzem pokoleniom Polaków.
Odwiedziliśmy również Wały Chrobrego – taras widokowy o długości ok. 500 m na skarpie wzdłuż Odry, które wraz z Gmachem Głównym Muzeum Narodowego w Szczecinie, Zamkiem Książąt Pomorskich i katedrą pw. św. Jakuba, współtworzą nadodrzańską sylwetę miasta, widoczną z głównych tras dojazdowych od wschodu biegnących przez mosty i wiadukty. Na koniec naszej wizyty w Szczecinie wstąpiliśmy jeszcze do Galerii Kaskada na obiadek i pojechaliśmy do Łośna, gdzie wieczorem na kolację przygotowaliśmy smaczny mięsny „kociołek”.
Podczas naszych wakacji nie obyło się także bez pobytu nad wodą. Byliśmy nad jeziorem Nierzym niedaleko miejscowości Zdroisko, w Lipach nad jeziorem Lubie, zwanym także: Lipy Duże , a łódeczką pływaliśmy po jeziorze Suche, znane także jako Lipy Małe czy Portki.
Wrażeń i atrakcji mieliśmy mnóstwo. Długo jeszcze będziemy wspominać ten letni pobyt na przyjaznej ziemi lubuskiej. A o tym jak bardzo nam się podoba i jak kochamy Łośno niech świadczą te słowa: „My bardzo, bardzo dziękujemy. Jechać do Łośna znowu chcemy”.
Marta Słupna